Jay Blankenau, utytułowany kanadyjski siatkarz, dołączył do ekipy ChKS Chełm przed rozpoczęciem trwającego sezonu. Jego transfer był nie lada zaskoczeniem. O przenosinach do Niedźwiedziego Grodu, ale także o bogatej siatkarskiej karierze porozmawialiśmy z naszym rozgrywającym.
Twój transfer do ChKS był dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Co skłoniło Cię do przeprowadzki do Polski po wcześniejszych zagranicznych wojażach?
Jay Blankenau: Przyjechałem do Chełma, ponieważ uznałem, że to świetna okazja, aby zrobić coś wyjątkowego, czyli pomóc ChKS w wygraniu ligi i wywalczeniu awansu do Plus Ligi. Klub stworzył silną drużynę i wyglądało to obiecująco, więc zdecydowałem się podpisać kontrakt. W Polsce siatkówka jest bardzo popularnym sportem, posiada silną ligę oraz reprezentację, a wielu kibiców interesuje się tą dyscypliną. Fajnie jest więc być tego częścią.
Jak Ci się podoba w Chełmie i jak oceniasz poziom ligi?
Przede wszystkim jest mi bardzo przyjemnie mieszkać w Chełmie. Ludzie są mili i czuję się w mieście komfortowo. Jeśli chodzi o ligę, oczywiście istnieją pewne dysproporcje pomiędzy zespołami, ale ogólny poziom rywalizacji jest dobry. Staramy się skupiać na osiąganiu naszych celów – dzień po dniu. Muszę też powiedzieć, że chłopaki z drużyny są naprawdę przyjaźni i pomocni, więc dobrze czuję się w klubie.
W ostatnim meczu przeciwko BBTS Bielsko-Biała zostałeś nagrodzony tytułem MVP. Jak oceniasz ten mecz z perspektywy boiska?
Myślę, że zagraliśmy dobry mecz, chociaż na początku spotkania nie wykorzystaliśmy zbyt wielu serwisów i daliśmy przeciwnikowi szansę na utrzymanie prowadzenia. Jestem jednak dumny z charakteru naszej drużyny, która walczyła do końca każdego z setów i odrabiała straty w końcówkach dwóch pierwszych partii. Skupiliśmy się na wygrywaniu każdego punktu i ostatecznie udało nam się zwyciężyć.
Jesteście na pierwszym miejscu w lidze i taśmowo wygrywacie kolejne mecze. Czy w takiej sytuacji trudniej jest zachować koncentrację?
Nie sądzę, żeby trudniej było pozostać skupionym. Mamy wielki cel i marzenie o wygraniu ligi oraz awansie do Plus Ligi. Zawsze o tym myślimy. Mamy swój proces, który polega na tym, aby każdego dnia koncentrować się na wprowadzaniu pozornie małych ulepszeń i adaptowaniu ich do naszego stylu gry. Wszystko po to, abyśmy mogli kontynuować nasz sukces.
Twoje siatkarskie CV jest imponujące. Grałeś w wielu krajach i kilku ligach. Czy możesz wskazać, gdzie grało Ci się najlepiej i skąd masz najlepsze wspomnienia?
Mam wspaniałe wspomnienia ze wszystkich miejsc, w których grałem z różnych. Podczas mojego pobytu w Holandii klub po raz pierwszy zdobył mistrzostwo oraz krajowe puchary, więc było to niezapomniane przeżycie. W Niemczech miałem z kolei wspaniałych kolegów z drużyny i świetnego trenera, który pomógł mi rozwinąć swoją grę. W belgijskim Maaseik mogłem uczestniczyć w rozgrywkach Ligi Mistrzów i rywalizować na wysokim poziomie. Było to wspaniałe doświadczenie z perspektywy mojego rozwoju osobistego. Dodatkowo, wygraliśmy dwa ligowe mistrzostwa. Również miło wspominam drużynę i cały klubowy personel. Moje lata spędzone w Turcji także były niesamowite. Zobaczyłem inną kulturę i miałem okazję grać w bardzo fizycznej lidze. Warszawa, gdzie reprezentowałem barwy Projektu, była niesamowitym miastem do życia. Nawiązałem tam kilka przyjaźni, które trwają do dziś. Trudno jest więc powiedzieć, gdzie czułem się i gdzie grało mi się najlepiej. Mam jednak nadzieję, że mój następny mecz i dobre zakończenie tego sezonu sprawią, że będę mógł powiedzieć o trwającym sezonie, jako o tym najlepszym.
Jak wygląda Twoja obecna sytuacja z reprezentacją Kanady? Kiedy rozegrałeś swój ostatni mecz?
Ostatni mecz w reprezentacji rozegrałem w 2023 roku. Z powodu wysokiej eksploatacji mojego organizmu, przez lata gry w reprezentacji i drużynach klubowych, nie byłem w stanie zachować wystarczającej kondycji, aby grać na poziomie, który pomógłby drużynie. Oficjalnie na reprezentacyjną emeryturę nie przeszedłem, jednak w ciągu ostatniego roku nie otrzymałem powołania do kadry narodowej. Drzwi są nadal otwarte, ale mimo wszystko cieszę się, że latem mogę odpowiednio regenerować się przed kolejnymi sezonami.
I ostatnie pytanie, które z pewnością zainteresuje fanów ChKS. Jak podoba Ci się atmosfera podczas meczów rozgrywanych w Chełmie?
Myślę, że gra przed taką publicznością jest niesamowita. Podczas każdego meczu hala jest pełna ludzi – bez względu na to, z kim akurat gramy. Niektórzy fani jeżdżą również na nasze mecze wyjazdowe, co jest naprawdę imponujące i bardzo nam pomaga. Kibice są częścią naszego sukcesu, dają nam energię i motywację do osiągania celów. Dziękuję kibicom i cieszę się, że mogę słyszeć Was podczas każdego meczu.