Paweł Rusin przed meczem z BOGDANKĄ. "Widać, że jest dobra energia"

  • Home
  • chevron_right
  • Paweł Rusin przed meczem z BOGDANKĄ. "Widać, że jest dobra energia"
Paweł Rusin przed meczem z BOGDANKĄ. "Widać, że jest dobra energia"
event_note 31 października 2025

Już w niedzielę 2 listopada biało-zieloni zmierzą się we własnej hali z ekipą BOGDANKI LUK Lublin. Przed spotkaniem porozmawialiśmy z Pawłem Rusinem, przyjmującym InPost ChKS Chełm, który w przeszłości reprezentował również barwy klubu z Koziego Grodu.


Przed Wami mecz z BOGDANKĄ LUK Lublin - Mistrzem Polski, drużyną naszpikowaną gwiazdami. W rywalizacji z Projektem pokazaliście jednak, że ci silniejsi rywale również mogą mieć z Wami problem. Czy sądzisz, że podobny scenariusz może mieć miejsce w niedzielę?


Myślę, że tak. Wychodzimy na parkiet z nastawieniem, żeby walczyć o każdy punkt, niezależnie od tego, kto stoi po drugiej stronie siatki. Wiemy, że LUK to zespół bardzo mocny, świetnie zbilansowany i z ogromnym potencjałem, ale takie mecze właśnie najbardziej motywują. Pokazaliśmy w spotkaniu z Projektem, że potrafimy grać z każdym, jeśli trzymamy koncentrację i realizujemy założenia. Chcemy to powtórzyć w niedzielę.


Jak oceniasz spotkanie z Cuprum Sitlonem Gorzów? Mecz był szalony. Co z Twojej perspektywy było przyczyną tej "huśtawki dyspozycji" w setach?


To prawda, mecz był bardzo nierówny. Myślę, że trochę zabrakło nam stabilności w przyjęciu i konsekwencji w ataku. Momentami graliśmy naprawdę dobrze, a potem wkradało się rozluźnienie i rywal to wykorzystywał. To jest coś, nad czym musimy pracować – żeby utrzymywać wysoki poziom przez cały mecz, a nie tylko fragmentami. Ale mimo wszystko cieszy, że potrafiliśmy wrócić do gry i pokazać charakter.


Dla Ciebie mecz z LUK-iem to swego rodzaju sentymentalna podróż. Dziś to oczywiście inny zespół, ale wspomnienia z pewnością pozostały. Jak podchodzisz do tego starcia w kontekście swoich występów w tej drużynie?


Zdecydowanie jest w tym trochę sentymentu, bo spędziłem tam dwa lata i mam wiele dobrych wspomnień. Znam część ludzi z klubu, więc na pewno będzie to dla mnie wyjątkowy mecz, ale kiedy zaczyna się spotkanie, to sentymenty odkładam na bok. Teraz gram dla swojego zespołu i chcę zrobić wszystko, żeby pomóc drużynie w walce o punkty.


Z czego Waszej grze jesteś najbardziej zadowolony po tych dwóch spotkaniach?


Na pewno z naszej waleczności. Niezależnie od wyniku, zawsze staramy się walczyć do końca. Widać, że w zespole jest dobra energia i coraz lepsze zrozumienie na boisku. Momentami naprawdę pokazujemy fajną siatkówkę, więc jeśli ustabilizujemy formę, to możemy jeszcze sprawić kilka niespodzianek.

Udostępnij
  • Facebook
  • X