Za drużyną InPost ChKS Chełm cztery mecze w PlusLidze. Jak dotąd podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego zanotowali jedną wygraną i trzy porażki. Już w niedzielę zmierzą się z PGE GiEK Skrą Bełchatów, a my przed zbliżającym się ligowym starcie porozmawialiśmy ze środkowym drużyny z Chełma - Łukaszem Swodczykiem.
Za Wami mecz w Zawierciu. Dla Ciebie to sentymentalny powrót, ponieważ w przeszłości występowałeś w tym klubie. Jak się czułeś grając przeciwko swojej byłej drużynie i jak oceniasz występ InPost ChKS w tej rywalizacji?
Miło było wrócić do miasta, w którym spędziłem sześć lat i zagrać z klubem, z którym pierwszy raz wygrałem pierwszoligowe rozgrywki. Co prawda nie zostało już tam zbyt wielu znajomych, ale dalej była możliwość, by powspominać stare czasy. Co do meczu - ciężko ocenia się spotkanie, w którym przegrywasz 0:3. Myślę, że na pewno budujące może być to, że staramy się walczyć o każdą piłkę bez kompleksów. Nieważne z kim gramy i jaki jest wynik - nie spuszczamy głów, staramy się robić swoje najlepiej, jak tylko potrafimy.
Zatrzymując się na chwilę przy przeszłości. Jak zmieniła się PlusLiga pod względem poziomu, w porównaniu do czasów, gdy występowałeś w niej po raz ostatni?
Trudno to ocenić. Ostatni raz w tych rozgrywkach występowałem sześć lat temu. Trochę starszych zawodników odeszło, dołączyła za to utalentowana młodzież. Powiem tak - polska liga zawsze była bardzo mocna i nadal taką pozostaje.
Już w niedzielę rozegracie domowy mecz ze Skrą Bełchatów, a we wtorek z Częstochową. Jak wygląda Wasza regeneracja w tak intensywnym okresie? Jak oceniasz Wasze szanse przed tym dwumeczem?
Na regenerację w takim okresie po prostu nie ma czasu. Trzeba się dobrze wyspać, kto potrzebuje korzysta ze wsparcia fizjoterapeuty. To wszystko. Co do meczów - myślę, że przy naszej dobrej grze, odrobinie szczęścia i pomocy publiczności, na boisku wszystko może się wydarzyć.
Jak oceniasz Waszą dotychczasową dyspozycję w rozegranych dotąd spotkaniach? Zauważasz rozwój tej drużyny?
Myślę, że mimo niewielkiej, choć z naszej perspektywy istotnej, liczby punktów naszą dyspozycję mogę ocenić jako naprawdę dobrą. Mieliśmy trochę problemów zdrowotnych w zespole, z kolei Amir (Amirhossein Esfandiar - przyp. red.) dołączył do nas dość późno. Wszystko zmierza jednak w dobrym kierunku. Myślę, że ta drużyna ma potencjał, żeby pozytywnie zaskakiwać.
Liga jest bardzo wyrównana, w każdy mecz trzeba włożyć maksimum zaangażowania i umiejętności. Gra, którego z zespołów jest dla Ciebie największym zaskoczeniem w bieżącym sezonie?
Nie chciałbym oceniać innych zespołów. Wolę skupić się na sobie i na tym, jak pomóc rozwijać się naszej drużynie. Dla nas każdy mecz to walka o być, albo nie być. Dlatego - tak jak wspomniałeś - musimy wkładać maksymalne zaangażowanie w każdą rywalizację, a także każdy kolejny trening. To oczywiście wymaga dużo pracy z naszej strony, jednak wiedząc z kim mam przyjemność współpracować w zespole, jest to rzecz absolutnie do zrobienia.