Krzysztof Andrzejewski: mam pewien niedosyt po spotkaniu z BOGDANKĄ

  • Home
  • chevron_right
  • Krzysztof Andrzejewski: mam pewien niedosyt po spotkaniu z BOGDANKĄ
Krzysztof Andrzejewski: mam pewien niedosyt po spotkaniu z BOGDANKĄ
event_note 04 listopada 2025

Za zespołem InPost ChKS Chełm trudny mecz z BOGDANKĄ LUK Lublin. Po spotkaniu porozmawialiśmy z trenerem drużyny - Krzysztofem Andrzejewskim.


Za Wami trudny mecz z BOGDANKĄ LUK Lublin. Jak oceniasz występ swojego zespołu na tle faworyta?


Zgadza się. To BOGDANKA była faworytem tego meczu, ale i całych rozgrywek. To zespół bez słabych punktów, naszpikowany gwiazdami. Zespół z Lublina nas nie zlekceważył, wręcz przeciwnie wystawili najmocniejszy skład i co gorsza dla nas zawodnicy z podstawowego zestawienia zagrali bardzo dobre spotkanie, więc mieliśmy rywala z najwyższej półki. Pomimo tego mam pewien niedosyt po tym meczu. Zawsze staram się mierzyć wysoko i stąd to uczucie. Spodziewałem się po nas troszeczkę więcej i wcale nie chodziło o wynik, lecz o to, jaką walkę nawiążemy. Niedosyt będzie więc najlepszym określeniem tego, co czuje po niedzielnym starciu.


Czy myślisz, że brak dwóch podstawowych graczy - Tomasza Piotrowskiego i Pawła Rusina - mógł znacząco wpłynąć na przebiegu meczu?


Na pewno Tomek i Paweł mieli udany początek sezonu. Mecze z Projektem i Gorzowem były w ich wykonaniu dobre. W związku z tym na pewno, gdyby znaleźli się w składzie meczowym byłoby nam łatwiej, mielibyśmy większe pole manewru, dokonywać zmian. Nie lubię jednak takiego gdybania, ponieważ nic to nie wnosi. Można powiedzieć, że na pewno wolałbym, żeby byli zdrowi i żebym mógł z nich skorzystać. Zagrali jednak inni, ponieważ zawsze absencja jednego jest szansą dla drugiego gracza i to też są pewne plusy wynikające z tej sytuacji.


A jak na dziś wygląda sytuacja ze zdrowiem Tomka i Pawła?


Myślę, że te urazy, których się nabawili nasi przyjmujący nie są groźne. Mówimy tutaj o absencji kilku dni, tygodnia, może nieco dłuższej, więc myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i myślę, iż już niebawem będziemy mogli zobaczyć chłopaków w treningu oraz kolejnych meczach.


Przed Wami kolejne dwa bardzo trudne mecze, czyli wyjazd do Zawiercia i domowe spotkanie ze PGE GiEK Skrą Bełchatów. Czy macie już jakiś plan, w jaki sposób przeciwstawić się faworytom?


W zasadzie można powiedzieć, że przed nami same trudne mecze, bo PlusLiga charakteryzuje się tym, iż tutaj nie ma już słabych zespołów. Najpierw Zawiercie, później Skra, następnie z kolei Częstochowa - też ze składem, tak można powiedzieć, gwiazdorskim. Dość wspomnieć choćby Luciano De Cecco. Rywale są więc naprawdę bardzo trudno. Czy mamy plan? Zdecydowanie tak - jak przed każdym spotkaniem. Chodzi o to, by jak najlepiej się przygotować, być zdrowym i jak najlepiej przepracować tydzień - pod rywala, analizując jego dobre i słabsze strony, po to, żeby później, podczas meczu, potrafić to wykorzystać. Tutaj się nic nie zmienia. W zasadzie do każdej rywalizacji przygotowujemy się w podobny sposób. Ranga przeciwnika nie ma tu większego znaczenia. Oczywiście są duże różnice w tych zespołach, jeśli chodzi o charakterystykę gry, więc - tak jak wspomniałem - pod każdy zespół trzeba przygotować się inaczej. I tak też funkcjonujemy.

Udostępnij
  • Facebook
  • X